Hurra .... udało mi zie zakończyc pierwszy rok szkolenia z druku na tkaninach w WEEDON.I nawet żadnych zajęc nie opuściłam , za co nalezy mi sie medal chyba - zwazywszy na ostatnie opady śniegu i trudności z dolotem. Tym razem ćwiczyłysmy laminowanie złotem -w tym 24 karatowym ,oraz preparatami zastepczymi typu szlagmetal i aluminium. Ja zasadniczo odbyłam juz to szkolenie wcześniej, ale warto było pojechac bo Linda pokazywała zloto nałożone na,, cuś,, co sie nazywa Mysty- Fuse i daje bardzo fajne efekty.
|
TU LINDA DEMONSTRUJE JAK TO SIĘ ROBI |
|
|
NIESAMOWITY EFEKT ZŁOCENIA JEDWABIU |
|
DRUK STARY ALE ZŁOTA RAMA - NOWA... I SŁUCHAJCIE - TO SIĘ NIE SPIERA. |
|
A jak juz wróciłam z zajęc to z rozpędu zdekupażowałam stare drzwi do kuchni ... i tak mi się to spodobało że zrobiłam jeszcze jedne- pomiędzy jadalnią i salonem.
|
EFEKT KOŃCOWY |
|
TAK BYŁO PRZED- WIĘC NIE MIAŁAM SIĘ CO ZASTANAWIAĆ |
Gratulację z okazji zakończenia pierwszego roku, pani studentko :)).
OdpowiedzUsuńFajne te druki na tkaninach.
Drzwi wyszły nieźle, choć decu nie lubię. Ale i tak wolałabym zedrzeć z nich olejną farbę i wydobyć drewno na wierzch, bo pewnie drewniane są, co?
Serdeczne gratulacje :) To malowanie na tkaninach wygląda na czary ...
OdpowiedzUsuńano gdybyz byly drewniane... to zwykła angielska dykta/
OdpowiedzUsuńDrzwi rewelacja! Choć nie moje kolory. A te druki to rzeczywiście jak czary. czy można się będzie u Ciebie spodziewać potem złotych sukienek?
OdpowiedzUsuńHasło, że się kogoś ozłoci nabiera nowego znaczenia....:D
Drzwi BOMBA! Już sama zaczynam się rozglądać po chacie co by tu zdekupażować~/to choroba jakaś czy co?/a druki b a j e cz n e! Ty to masz złote ręce!
OdpowiedzUsuń