,, UNIKALNA,, BEATA JARMOŁOWSKA

BLOG BEATY JARMOŁOWSKIEJ
MODA,TKANINA, WNETRZA

środa, 13 czerwca 2012

DOMOWY WYRÓB SWIEC - CZYLI CZYM SIĘ ZAJĄĆ W DŁUGI, DESZCZOWY I ZIMNY WIECZÓR

Światło świec- to ja baaardzo, bardzo  lubię. Parafinowych staram się nie używać ze względu na ich szkodliwość i moją skłonność do alergii. Czasem uda się kupić  z woskiem sojowym i wtedy mam frajdę.Ale że niedawno nabyłam drogą kupna parę kilo  naturalnego wosku pszczelego - to postanowiłam się z nim pobawić i samej świece wykonać.
Potrzebne mi były...



Eko- wosk pszczeli , który kupiłam od zwolskiego Grzesia.Miał być do batiku ale zdaje się że nie starczy bo zabawa ze świecami bardzo wciąga.
Knoty dostałam od sąsiadów , którzy produkują znicze/ Wszystko do kupienia na Allegro/  Naczynia pozyskałam  za grosik  w okolicznej graciarni.
Stary garnek z grubym dnem zwyczajnie postawiłam na maluśkim płomieniu . Wosk po rozgrzaniu został wlany w naczynia  z knotem w środku. I tyle. Koniec roboty.Nie myślałam ze to jest takie proste....
A jak się fajnie palą i pachną...  Poniżej moja faworytka w grawerowanym kielichu.
Dobrej zabawy życzę.

4 komentarze:

  1. Fajne świeczki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ania 86
    Ja tez uwielbam świeczki z wosku pszczlego.Wykonuje najczęściej podgrzewacze , blaszki kupuje w internecoe w sklepie zrobswiece.pl i zalewam woskiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko wosk badziewiasty. Przypalony lub pozyskiwany w żelaznym garze. Odbija się na zapachu. Dobry wosk ma barwę woskową :-) , a nie kawy , czy kakao.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wydaje mi się żeby był badziewiasty i przypalony.Bo ma kolor dokładnie taki jak w ulu. Moze to wina zdjecia.

    OdpowiedzUsuń