,, UNIKALNA,, BEATA JARMOŁOWSKA

BLOG BEATY JARMOŁOWSKIEJ
MODA,TKANINA, WNETRZA

wtorek, 21 grudnia 2010

MEDIOLAN CZĘŚĆ 2 - MODA

KENZO
Dziś będzie część druga  włoskich opowieści - poświęcona modzie. No bo jak to tak ?  odwiedzić Mediolan i nic o modzie nie napisać??...A wiec zrobię to, lecz uczucia mam mieszane ... nie tyle w związku z mediolańską modą co w kontekście tej naszej w Polsce  .
Modę wielką i trochę mniejszą widać tam na każdym kroku. Całkiem mała tez jest ,bo w metrze handlują chińskimi szalikami - tak jak u nas.
Wielkie nazwiska, piękne witryny , reklamy, ciuchy z VOQUE  ... Jest na co popatrzeć i co kupić.Ilekroć odwiedzam którąś ze stolic europejskich, lub inne miasta w pozostałych częściach świata ,staram się być tam gdzie reprezentowane są duże marki albo i całkiem mniejsze- miejscowe. To takie moje skrzywienie zawodowe. Modę mam we krwi i nie będę udawać że jest inaczej . W końcu już 22 lata się nią zajmuję. Ale Mediolan odwiedziłam po raz pierwszy . VIA MONTE NAPOLEONE- mediolańska ulica markowych butików zachwyciła mnie . Jej klimat , architektura , dekoracje . Lamborgini przed sklepem Cartiera i Bugatti przed Valentino. Miejsce bardzo stylowe . bardzo europejskie, z klimatem i atmosferą wielkiej mody.Wędrowałam od sklepu do sklepu , podziwiając wykwintne tkaniny ,wszechobecne hafty i rękodzieło, znakomite konstrukcje , kunszt projektantów i krawcowych.....I kilka wniosków nasunęło się od razu .
Ze po pierwsze -tam kobieta jest kobietą ,a nie jakimś wynaturzonym monstrum - jakim by chcieli nas widzieć polscy projektanci głównie  z grupy kochających inaczej.
Po drugie ze tzw  wyrafinowana prostota podobno wszechobecna i bedąca podstawowym trendem to mit stworzony dla wygody tych, którzy nie potrafią projektować / patrz koledzy z grupy kochających inaczej/
I wreszcie po trzecie - wydaje się ze wyznacznikiem przydatności do zawodu jest tam talent i profesjonalizm, a nie przynależnosc do grupy kochających inaczej- bo jakoś tak dziwnym trafem paskudnych tworów projektowanych przez w/w się nie widzi ani w sklepach i co ważniejsze - na ludziach.
 To są bardzo smutne wnioski moi mili ,bo mam wrażenie ze u nas    obecność projektanta / i stylistów niektórych/zwłaszcza medialna  jest zwykle ODWROTNIE PROPORCJONALNA  do talentu i umiejętności. I nie bardzo rozumiem dlaczego się nam wmawia usilnie  ze pięknie  i modnie równa się porwana , pognieciona i żle wykończona, byle jaka szmata, bez pomysłu, stylu i klasy . Tzw szlachetna dekonstrukcja i minimalizm -  to slogan którego  się stanowczo nadużywa ,będący zwykle wyświechtaną przykrywką dla braku talentu  i  kompetencji autora tzw kolekcji... Ale jest też pewna dobra wieść ...  na szczęście NIE MUSICIE TAK WYGLĄDAĆ  o czym was zapewnia bo się przekonała naocznie Wasza - Beatka Jot
CARTIER
ETRO
KENZO


2 komentarze:

  1. "ostro poszłaś"....ale podzielam Twoje zdanie! Flaki mi się przewracają jak słyszę ich wymądrzanie albo oglądam żadne propozycje I się zwykle pytam "adlakogoto"
    Cudnie jest tak pooddychać światowym powietrzem i dostać "wiatru w żagle"....

    OdpowiedzUsuń
  2. Na modzie się nie znam, ale podśpiewuję sobie wkładając sukienkę - być kobietą, być kobietą, a nie kosmitą!!!

    OdpowiedzUsuń