| SCIANA Z PATCHWORKU - NIE POWIEM - ŁADNIE WYGLADA |
| SZLACHETNE SUROWCE POWODUJĄ ZE ZASŁONY MIĘKKO SIĘ UKŁADAJĄ |
| CHWOSTY. CZY NIE POWINNY BYĆ AUTORSKIE? |
| DETAL |
| SCIANA Z PATCHWORKU - NIE POWIEM - ŁADNIE WYGLADA |
| SZLACHETNE SUROWCE POWODUJĄ ZE ZASŁONY MIĘKKO SIĘ UKŁADAJĄ |
| CHWOSTY. CZY NIE POWINNY BYĆ AUTORSKIE? |
| DETAL |
Ach....... wzdych, zachwyt i ócz zauroczenie!!!!!
OdpowiedzUsuńCudo!!!!
OdpowiedzUsuńBaeto -moja mistrzyni. Zaslonka kojarzy mi sie ZG.Klimtem niewiem czemu.
OdpowiedzUsuńPiękne te komórki! Każda inna! Itak na bogato, kobieco, na złoto, jak u Klimta!
OdpowiedzUsuńrobi wrażenie!nie ma co:)
OdpowiedzUsuńSuper masz resztki w swojej pracowni. Na zdjęciach zasłony zachwycają, ale pewnie na żywo, na tle różnorako padających promieni słonecznych, zapierają dech. Tak sobie wyobrażam. A przy fotce Twoich chwostów, naszło mnie na spróbowanie ulepienia tych elementów z gliny:))
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te zasłony. I roboty musiało być z nimi masę, bo dużo detali i kawałeczków. Chyba dzięki Twoim pracom przekonam się do chwostów, bo jakoś nigdy za nimi nie przepadałam. Ale w takiej stylistyce wyglądają rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńSame w sobie - dzieło sztuki użytkowej. Piękne!
OdpowiedzUsuńSą przepiękne!
OdpowiedzUsuńChyle czoła:-)
I pozdrowienia ślę.
Jak ja kocham te Twoje patchworkowe kotary i narzuty. Ciężko ubrać w słowa to, co czuję, gdy je oglądam. Jestem zachwycona :-) Pozdrawiam Cię cieplutko:*
OdpowiedzUsuń