Potem złapałam infekcje zatok i ucha. Było parę zabiegów medycznych równie wysoko- płatnych co nieskutecznych. 3 serie antybiotyków. Powoli dochodzę do siebie.
Powoli...
Ale nie było tak ,że się całkiem nic nie robiło...Poniżej zdjęcia nowego szalo- zawoju, W sam raz na tę cudną, styczniową pogodę.Kilka zdjęć z opisem i kolejnymi etapami produkcji. Nie jest to typowy tutorial,, krok po kroku,, bo rzecz jest prosta niczym budowa cepa.
Najpierw ułożyłam bardzo cienko 2 warstwy czesanki o wymiarach odpowiadających wymiarom szala/ plus 30 procent/. Przykryłam firanką,, zmydliłam. |
Odwróciłam razem z folią .. Ułożyłam drugą warstwę jedwabiów w kawowych kolorach, |
Dodałam dekory , lamówki cekiny itp- tak jak lubię. Podmasowałam przez cienką folię po dokładnym zmydleniu. |
Po wstępnym masowaniu i doprowadzeniu do pierwszego chwytu - JEDEN KONIEC SZALA PRZEKRĘCIŁAM O 180 STOPNI . Połączyłam ze sobą,, pędzle,,Nałożyłam dekory żeby zamaskować ,, spaw,,
Wymasowałam i wykończyłam całość. Gotowe.
Fajny jest bo sieę daje nosić jako szal , zawój i opończa. Malowniczy i ciepły.
Jest piękny....
OdpowiedzUsuńDla mnie to kompletny kosmos... ale przepiękny ten kosmos, nie mogę się napatrzeć, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudny!!! Jak zwykle - wziełaś kilka skrawków i zamieniłaś w bajkę :-) Pozdrawiam Cie ciepło i życzę dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i niezwykły...piekny i magiczny. Zycze kolejnych cudów i - najwazniejsze- zdrowka.
OdpowiedzUsuńtęskniłam Gaju za Twoimi pomysłami, nawet myślałam że, to morze alpaki Cię pochłonęło i czynisz z niej nową kolekcje - jak widać nie wiele się pomyliłam - kolekcja w trakcie realizacji :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa tak samo myślałam, że tkasz i tkasz (matka tka i ojciec tka) a Ty bidula chora. Przykre. Ale cieszę się, że jesteś!
OdpowiedzUsuńszal przepiękny!
What a beautiful project with subtle colors! Well done!!
OdpowiedzUsuńBom dia, linda, adorei muito chique, perfeita, parabéns, bjs.
OdpowiedzUsuńSzal bardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia i mam nadzieję że jak się wykurujesz ogłosisz kolejne terminy kursów:)))bo już nie mogę się doczekać:)
Piękny !! Jak wszystko to co robisz. A pracy w tym - ho ho - i więcej :)))
OdpowiedzUsuńSmutno było bez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPiękny, wersja zna głowę cudo:)
UsuńSuper jest znowu tu gościć , choćby na blogu. Fajny myk z tym szalem, jak to u Ciebie, nie może być "normalnie".
OdpowiedzUsuńJak słonecznie teraz w Twojej kuchni:)
Goń chorobę i twórz, twórz....
Fajnie że już jesteś!Szal przecudnej urody Wracaj szybko do zdrowia Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękny szal :)
OdpowiedzUsuńŁadne jedwabie...choć unikam tych kolorów...ale z dekorami cudnie! Zdrowia Życzę!
OdpowiedzUsuńszal przepiękny, pękam z zazdrości, że tak sobie coś tu wytniesz, coś tam położysz, a potem objawia nam się cudo
OdpowiedzUsuń