,, UNIKALNA,, BEATA JARMOŁOWSKA

BLOG BEATY JARMOŁOWSKIEJ
MODA,TKANINA, WNETRZA

czwartek, 9 maja 2013

JAK TO ZE RDZĄ BYLO ... czyli opowiesci z dna starej beczki...

A oto rezultaty zabaw ze starym żelastwem.
Gruby len i cieniutki jedwabny kresz- owinięte na ściance starej beczki po lepiku.Zardzewiałe stare żelastwo ma ze 20 lat ... stoi od budowy ,a że jest wielka to nikt nie ruszał...Teraz się okazało ze mam  skarb - bo powierzchnia  jej ścian pozwoli na farbowanie dużych tkanin.
Shibori  na  zardzewiałej części jakiegoś starego klucza.Na jedwabnym szyfonie.

,, Print ,, z bliska. Niezłe kolory i wzór dziwny. Z .. Obcym.. mi się kojarzy ,ale może dlatego ,że  tam tez dużo zardzewiałych blach wystepowało...
A teraz będą fotki dwóch jedwabnych szalików...
Nie ... ten niebieski niech Was nie zmyli ... to nie rdza. Miałam kiedyś taki kawałek błekitnego jedwabiu. Odbarwiany i barwiony wielokrotnie.. Chyba już skończony.... Chyba...
Subtelne dość to wszystko... i ładne.
Udział wzięli...
Puszeczka herbaty liściastej
Ocet.
Tkaniny jedwabne i lniane.
Folia.
Gumki i sznurek.
Kawałek żelastwa i stara beczka.
Tkaninę namoczyć w occie  , posypać herbatą  liściastą.Złożyć, zwinąć i okręcić dookoła  starego żelastwa. Owinąć folią- żeby ocet nie wysechł.
Zostawić na 24 godziny/ minimum/
Wyjąć i się napawać efektami..
Uprać.

Dobrej zabawy życzę...
Usciski
Gaja




10 komentarzy:

  1. Tak oglądam ostatnie zabawy z tkaninami i z podziwu wyjść nie mogę...pozostaję z szczęką na podłodze :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. o jesu....moja "klapa" też opadła! z j a w i s k o w e!

    OdpowiedzUsuń
  3. Płodnie, pani kochana, płodnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. O!!! Tak to zrobię , bo kilka tygodni czekania to... na razie nie wytrzymuję :)))
    Farbowanie eco i nie eco wychodzi świetnie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany!!! Ja też mam taką beczkę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę że ty codziennie jakieś cuda tworzysz, może dla tego nie mogę się dodzwonić i na kursik zapisać się:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Beatko, piękne efekty i kolory z tej rdzy.Też mnie ostatnimi czasy kusiła ta rdza ale jeszcze nic nie zrobiłam. Welurek jedwabny z poprzedniego wpisu wygląda na pióreczko wiotkie, delikatne i zwiewne. Cuda Pani tworzysz Cuda:) Pozdrawiam.
    P.S. Widziałeś pokaz Ewy? Zaprezentowała swoje filce z płaszczami Zygmunta Łukasiewicza.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mariolko -nie widziałam. Przeciez nie mam telewizora. Szukałam w necie ale nic nie znalazlam. Podeslij mi link. Bardzo sie ciesze z sukcesu Ewy i gratuluje serdecznie.
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
  9. Basiu, Bestyjeczko . Toż zamiast zbierać z podłogi to i owo - zakrecćie sobie kawałek tkaniny wokół starej beczki albo i czegos innego równie zardzewiałego. Kazdemu wyjdzie ,.
    Dobrej zabawy zycze,

    OdpowiedzUsuń
  10. Rok temu zawinęłam mokry kawałek apaszki z jedwabiu na starym wielkim gwoździu.... i zapomniałam gdzie on. Rdza pewnie dziury wyżarła.

    Cuda Pani tworzysz! Taką beczkę mi złomiarze ukradli z ogródka niestety. Ale mam stare kraty :)

    OdpowiedzUsuń