Zanim opiszę kolejne zajęcia w szkole w Brambble Path- pozwolę sobie pokazać zarośla narcyzów z mojego ogrodu. Wielka Brytania , skąd przed chwilą wróciłam -dosłownie skąpana jest w żółtych dafodils i jest to niezwykły, przepiękny i jedyny w swoim rodzaju widok. Jeśli dołożyć do tego olbrzymie, rozłożyste, pokryte tysiącami kwiatów magnolie i wiśnie ozdobne- to mamy obraz wiosny w pełnym , szalonym rozkwicie. Szkoda mi było wyjeżdzać
A w szkole tym razem -odbyłyśmy ćwiczenia z cieniowania. Sztuka polega na tym żeby w procesie farbowania ,, na zimno,, w jednym wiadrze uzyskać stopniowanie koloru i wiele odcieni.
Ja oczywiście - zrobiłam trzy roztwory- oliwkowy, rdzawy i fioletowy.
|
TU WIDZIMY ROZTWORY I TKANINY NAMOCZONE |
|
|
A OTO REZULTATY.EFEKT MOŻNA SPOTĘGOWAĆ STOSUJĄC ROZMAITE GATUNKI TKANIN. | |
|
A poniżej- tradycyjnie- kilka najnowszych druków.
Kolory rewelacyjne :) Jestem pod wrażeniem jak zwykle. Pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńO ile farbowanie jako tako pojąć mogę (cudne te fiolety i oliwki) to drukowanie to jakaś czarna magia dla mnie jest - tym bardziej podziwiam :-)
OdpowiedzUsuń