Naszyjniczek do najbliższej sesji popełniłam . Uważam że wyszedł mi ślicznie. Z przełamaniem konwencji - tak jak lubię.Znowu folk- ukochany, zawieszka z weluru..haft - oryginalny łowicki a kamienie-oryginalny SWAROVSKI... . To małe obok to kolczyki. Premiera w czwartek.
Piękny!
OdpowiedzUsuńPrześliczny:-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jaką konwencję ta praca przełamuje?
OdpowiedzUsuńDla mnie te świecidełka - Swarki - to właśnie folk!
więc jak najbardziej wpisują się konwencję...
jestem na "nie" ale szanuję za pracowitość!
pozdrawiam serdecznie :)
Przełamuje konwencje myslową i estetyczną . Uważa się bowiem i stosuje powszechnie kamienie SWAROVSKI do rzeczy w stylu ,, glamour,, . A tu mamy victorian folk.... Poza tym zazwyczaj wisiory zawierają jeden element dekoracyjny i jedna dominantę, a tu raczej trudno to miejsce jednoznacznie ustalić. To tyle...
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest piękny.
OdpowiedzUsuńA ja lubię na ludowo w każdej niemal postaci i konwencji tudzież bez niej ;-)
OdpowiedzUsuń