Goście się rozjechali do domów. Alicja wyjechała a ja postanowiłam oswoić wreszcie moje cztero nicielnicowe krosna i twil. Osnułyśmy je z Alicją lekko free- stylowo bo wzór wychodził załamany , ale dla mnie to jest cudnie i proszę się symetrii i ładu nie spodziewać.
Po spotkaniu zostało jeszcze sporo osnowy bo , ku mojemu zdziwieniu , powodzeniem cieszyły sie krosna od Kromskich.
Cóz było robić... nalezało wytkać tę pierwszą wąską osnowę , po to zeby porobić próby, poćwiczyć splot i przygotować sie psychicznie do nadchodzącego samodzielnego snucia i osnuwania. Alicja przekazała mi niezbędne wskazówki , rady i uspokoiła mnie ...
Jutro działam...
Ale dziś zdjęłam z krosien krajkę długości 180 i szer 20cm, która po owinięciu dookoła szyi dała mi długi i bardzo twarzowy szal. Cóż -pociąć na próbki zawsze zdążę... a na razie będę nosić.
Osnowa została zrobiona z żółtej i białej second- handowej bawełny . Wątek jest jedwabno - lureksowy. Frędzelki powstały z obciętego brzegu wiskozowej chusty z frędzlami. Przezornie nie wyrzuciłam...
Muszę sobie tylko kupić maszynkę do kręcenia frędzelków ,bo do plecenia warkoczyków się nie rwę.
Szal jest trochę delikatniejszą wersją dywanika ze szmatek - wszak wykonany został z kawałków tkanin, ale są one dużo delikatniejsze niż te stosowane w szmaciakach i przede wszystkim wąsko / bo na 6 - 7 mm pocięte.
A tu kawałek z normalnej pościelowej bawełny , ale z grubym haftem na szybko.W jasnosciach prezentuje się nieżle i nadaje np na poduchy.Miało być drukowane...zostało wyhaftowane i teraz trzeba kolekny kawałek utkać.
No zobaczymy Alicja ,czy Twoja nauka i pomoc nie poszły w las..
Uściski
Gaja
Nono, Twoje tkackie wprawki cieszą oko :) Super!
OdpowiedzUsuńWidać kilka ciekawych splotów.
OdpowiedzUsuńMasz szalik i próbki jednocześnie;-)
Czego nie dotkniesz zamieniasz w złoto, możnaby rzec - zastanawiam się gdzie jest kres Twoich pomysłów? :-)
OdpowiedzUsuń