Oto kilka nowych prac ceramicznych. Jeszcze ciepłe. Dosłownie. Wyjmowane z pieca przy 700 stopniach. Nie mam cierpliwości i nie czekam aż wszystko wystygnie. Na szczęście mój mały art- clayowy piec jakoś to wytrzymuje. Zapewne do czasu.
,,Siostry Sisters,,pójdą do sutaszu albo jakiejś innej kombinowanej oprawy....
Oto moja ulubiona . Kocham to cętkowane szkliwo bo daje mi piegi na twarzach lalek. Ale tym razem to nie będzie biżuteria...
To są bowiem gałki do mebli.. a własciwie do szuflad w komodzie.Trzeba jedynie wkleić śruby od tylu i można mocować .
Synuś orzekł jedynie ,że zezowata jest ta panna.Wszystkie są zezowate bo należy się zaudać do sklepu i porządny , cieniuśki pędzelek kupić.
Te są przeznaczone do biżuterii ze Swarovskim. Takie małe mix - media zostanie wykonane.
Te trzy gracje pójdą do broszek.
Aha i jeszcze zawieszka.Spora dość- bo ma 12 cm długości. Wykonana do ozdoby sypialni.
A tak wyglądają laleczki przed całą ceramiczną obróbką, czyli wypałem na biskwit,szkliwieniem , malowaniem i złoceniem.
Kupiłam ostatnio glinę zmieszaną z masą papierową. Podobno bizuteria z niej wykonana jest dużo lżejsza.Wprawdzie costam juz z niej zrobiłam, ale nie wypalałam jeszcze.
Po wypale napisze jak było.
Usciski
Gaja
Piękne.Gratuluję talentu.Uwielbiam takie małe dzieła sztuki.Też bym chciała mieć takie zdolne łapki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne i gałki i naszyjnik. Bazy do innych różności również w moim guście:)))
OdpowiedzUsuńI znowu Twoje łapki cudów narobiły...../cudne te "nieobrobione"..../
OdpowiedzUsuńBardzo piękne, a pomysł z gałkami do komody superr:))))
OdpowiedzUsuńCUDOWNE !!!!
OdpowiedzUsuńGaju - zrób lalkę, wiesz taką z głową a reszta szmatki, no i dłonie też by mogły być, i stopy bez butów, nawet z halluksem.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, niesamowite :)
OdpowiedzUsuń