Kupiłam sobie wreszcie profesjonalny sprzęt do flokowania i testuję. Ze skutkiem względnie pozytywnym ale nie bez odniesionych ran.
Nowe urządzenie miało bowiem tę wadę ze niemiłosiernie kopało prądem , jednakowoż dawka nie była śmiertelna.Ulubiony kolega - techniczny przyszedł, podłączył uziemienie i nareszcie można pracować.
Używam włókna wiskozowego , dość długiego bo ok 1 mm- co daje rezultat tkaniny 3d . W kwestii kolorów jestem zdana na producenta floku ,ale zobaczymy- może się coś subtelniejszego z zagranicy ściągnie
I flokuję , flokuję, flokuję aż cała jestem obsypana różnokolorowym wiskozowym pudrem.
Oto na wstępie przedstawiam rozpoczęty wzór na jedwabnym szalu. Inspiracja widoczna po prawej ,a są to modele z ostatniej kolekcji Prady-bardzo konkretnie wyraziste.
Cała oferta projektancka jest w tym sezonie wyrazista . Bo jak nie biało czarno- graficznie - to biało -kanciasto, albo zielono -szafirowo- pasiasto- paskudnie. Jedynie u Dries,a Van Notena nieco łaskawiej ,bo kraciasto i kobieco.
Więc skoro graficznie to mamy rozwiniecie tematu.
I zakończenie... Jak widać inspiracja sobie, a Jarmolowska sobie . Jak zwykle...
Pozdrawiam z pracowni wyścielonej centymetrową warstwą floku.
Usciski
Gaja